Preledium do pożądania
Gdy jestem tu
i nie ma mnie
nie wierząc, że…
serce
życie w umysł tchnie
nie mieści się
to co chcę
w tym co dla świata
rodzi się
więc
w więzieniu tkwię
po życia kres
nie akceptując
tego co jest
……
Nie akceptuję tego też
co w ciężkich bólach rodzić się chce
bo pożądając, odrzucam wciąż
pragnienie
a ono
pełznie jak wąż
owija się i dusi mnie
to czego chcę
nie mieści się
w tym co dla świata
niesie sens
więc
w więzieniu tkwię
po życia kres
nie akceptując
tego co jest
bo to co dla mnie pięknem tchnie
innym ohydą spala grzech
I tylko śmierć
wyzwoli
mnie
z iluzji spadnie czarny śmiech